Maks Kaśnikowski, startujący z „dziką kartą”, pewnie awansował w środę do drugiej rundy turnieju ITF M25 – Kozerki Open (z pulą nagród 25.000 USD), imprezy z cyklu LOTOS PZT Polish Tour, rozgrywanej na kortach ziemnych Tenis Kozerki – Akademia Tenisowa Tenis Kozerki.
Utalentowany junior z #LOTOSPZTTeam, który w tym sezonie coraz śmielej radzi sobie w gronie zawodowców, pokonał późnym popołudniem Ukraińca Swiatosława Ilnickija 6/2 6/3.
Początek pojedynku był trochę nerwowy, doszło do obustronnych przełamań serwisów, ale potem, od stanu 2/2 Polak zdobył siedem kolejnych gemów. Najpierw rozstrzygnął na swoją korzyść pierwsza partię, a w drugiej od razu odskoczył rywalowi na 3/0.
Dopiero wtedy Ukrainiec zdołał przerwać zwycięską serię rywala, utrzymując własny serwis, dopiero po raz drugi w tym meczu na 1/3. I znowu zrobiło się trochę nerwowo, bo po niewykorzystanych okazjach Kaśnikowskiego na 4/1, na tablicy pojawił się chwilę później wynik 3/3.
Jednak zawodnik LOTOS PZT Team znowu złapał właściwy rytm wymian i przyspieszył ich tempo. Wygrał swoje podanie w siódmym gemie, a następnie przełamał przeciwnika.
Uczestnicy Kozerki Open 2021 musieli wykazać się wielką cierpliwością, bowiem długo czekali na rozpoczęcie pierwszych środowych meczów. Od rana realizację zaplanowanego na godz. 11:00 startu spotkań uniemożliwiały ulewne opady deszczu. Gdy ustały przed godz. 16:00, udało się szybko dwa korty przygotować do gry i na jeden z nich mógł wyjść Kaśnikowski.
– Takie oczekiwanie na poprawę pogody jest bardzo męczące, najbardziej psychicznie. Ciężko jest coś zaplanować i jakoś rozsądnie spędzić czas, gdy nie wiadomo do końca kiedy będzie się trzeba rozgrzewać, albo czy w ogóle uda się zagrać mecz. Ale wiadomo, że wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji, więc taka sytuacja wpływa na wszystkich tak samo – powiedział zawodnik LOTOS PZT Team.
– Cieszę się, że pomimo tego zamieszania, udało mi się dobrze wejść w mecz. Kort był miękki i ciężki po deszczu, ale kontrolowałem kierunki piłek i narzucałem mu swoje tempo wymian. Widziałem, że on trochę gorzej radził sobie z tymi warunkami, więc cały czas wywierałem presję, żeby utrudnić mu złapanie właściwego rytmu gry. Jestem zadowolony z tego meczu i awansu. Liczę na dobry wynik tutaj w Kozerkach – dodał.
Francuski supervisor z ramienia ITF Yan Kuszak postanowił rozegrać przed wieczorem sześć – z dziesięciu planowanych początkowo – spotkań pierwszej rundy (sześć rozegrano we wtorek).
Po Kaśnikowskim na kort wyszedł Maciej Rajski, który wygrał pewnie z Czechem Vojtechem Vlkovskym 6/0 6/3. Polak zdobył pierwsze 10 gemów w meczu, a pierwszego stracił dopiero przy 4/0 w drugim secie. Chwilę później wyszedł na 5/1, zanim zakończył tę partię wynikiem 6/3.
Zapadające ciemności przerwały za to spotkanie Szymona Kielana z rozstawionym z numerem siódmym Czechem Davidem Poljakiem, po tym jak rywal wygrał pierwszego seta 7/5.